Forum 14 ODW Strona Główna
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
O drużynie
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 14 ODW Strona Główna -> O Zgrzycie...

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
polcz
Przypadkowy Świr



Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 21:04, 09 Sie 2005    Temat postu: O drużynie

Skoro już trafiłeś na tę stronę, to chociarz poznaj jej autorów Wink

Trafiłeś na stronę 14 Drużyny Wędrowniczej "ZGRZYT" z Oławy.
Nasza codzienna działalność harcerska to gry, zabawy i pląsy ..........itd.
... no dobra zajmujemy się głównie survivalem, czyli tym, co Zgrzyty lubią najbardziej. Ponieważ nie mamy stałej harcówki większość zajęć odbywa się w polu/dosłownie/ oraz pobliskim lesie. Staramy uczyć się jak pomagać ludziom w potrzebie a zarazem nie zrobić sobie przy tym krzywdy. Większość zbiórek to zajęcia survivalowe z szerokim tego słowa pojęciu, gry harcerskie i wojenne oraz praca na rzecz młodszych drużyn. Duży nacisk kładziemy na sprawność fizyczną i wysportowanie naszej drużyny. Często jeździmy na rajdy, biwaki, bierzemy udział w licznych imprezach i akcjach harcerskich.

A jak to się stało że zaczeliśmy naszą przygodę z harcerstwem przeczytacie poniżej:

Rozwiązała się 13 dh,,-,, Z początkim roku pańskiego 2002 niedobitki z tej drużyny, zebrały się na pierwszej zbiórce, którą zorganizował pewien drużynowy. Następnie przyjęto kilka nowych osób i od 01 lutego 2002 roku, już na obrotach / he he he,brum brum/
rozpoczęła działalność 14 dh ,,Zgrzyt,,
Potem zaczęliśmy działać na pełnych obrotach, i to dosyc sporo miłe wyjazdy, biwaki i wypady w lasy podtrzymywaly ta druzyne do kupy i az chcialo sie chodzic. W kwietniu pojechaliśmy na nasz pierwszy wyjazd, na gre sabotażowo-dywersyjną ,,Bastylion,, w Jaworze, wzieliśmy udział w naszym hufcowym festiwalu piosenki a w pażdzierniku zorganizowaliśmy pierwszą wyprawę w góry - do Srebrnej Góry. Tam doszło do naszego pierwszego spotkania z prawdziwą przyrodą, akurat wtedy musiało dojść do pierwszych śnieżyc w polsce w roku 2002. Po powrocie do domu 50% ekipy się pochorowała. Jesień i zima przebiegła na treningach i szkoleniu.
Na wiosnę 2003 pojechaliśmy na kolejny ,,Bastylion,,Po tym wyjeżdzie poczuliśmy że możemy spróbować swych sił na poważnych imprezach. 22.05 2003 wybraliśmy się na XII edycję Wielkiej Gry Terenowej do hufca Brzeg. Było ciężka ale wywalczyliśmy pierwsze miejsce i byliśmy z siebie dumni.W lipcu zorganizowaliśmy obóz w Krzeczkowie na którym odbyło się nasze pierwsze przyżeczenie harcerskie w drużynie. Niestety po tym obozie trzeba było usunąć z drużyny tych którzy nie dorośli do tego aby być harcerzem. I znów rok szkolny i zbiórki. Ponownie wyjazd w góry,tym razem do Trzcińska. A w zimie w Oławie zorganizowaliśmy gre chemiczną dla innych drużyn, na której biorący w niej udział musieli w maskach pokonać dym,zmęczenie i jeszcze pomóc innym. Potem tak dziwnie się na nas patrzyli-nie wiem dlaczego? I znów zbiórki i treningi.
Tradycyjnie od wiosny 2004, zaczeły się wypady do lasu i rozpoczecie sezonu kolejnym ,,Bastylionem,, W majowy długi weekend 18gshd z J.Góry, przegoniła nas po Ródawach Janowickich na Górskim Rajdzie Cieni. Wygraliśmy ten rajd ale skałki,liny, duża wysokość, zimne strumienie i hektary lasu śniły nam się jesze przez długie miesiące. Także w maju kolejna, XIII edycja WGT w Lewinie Brzeskim na której zajeliśmy drugie miejsce. I tu należy wspomniec naszą przyboczną Mrówę,która zachowała się bardzo honorowo oddając pierwsze miejsce na podium, gabarytowo mniejszej drużynce harcerskiej,która bardzo dzielnie z nami, i innymi, walczyła. W między czasie zaliczyliśmy Via Lucis - Bolków 2004. We wrześniu 2004 zdecydowaliśmy się pojechać na prestiżowy rajd dolnośląskiej chorągwi-Granica. Byliśmy przygotowani na zarzartą walkę i ciężkie warunki atmosferyczne. A tu kicha,rzeczywistość okazała się bardziej banalna, za to spacer po górach był bardzo przyjemny i widokowy. W pażdzierniku nasza drużyna zorganizowała w hufcu harcerski start. My bawiliśmy się wyśmienicie, niektóre drużyny także, reszta była ubłocona i już nam chyba więcej nie pozwolą organizować harcerskiego startu. Trzeba przyznać że w roku 2003/2004 była tzw. ,,mocna ekipa,, ale cytuję ,,pózniej jednak zabrakło tej iskierki w naszych działaniach. Za dużo robiliśmy tego samego i kolejne biwaki byly monotonnoscią i nie wnosily nic ciekawego. Jedynym rozwiazaniem jest chyba pozaaaadny nabor i troche mlodej krwi bo juz stara sfermentowala,, No tak bywa. Ci którym się znudziło odeszli a my zrobiliśmy nowy nabór i od wiosny z kopyta ruszyły zbiórki.
Tradycyjnie....daliśmy sobie spokuj z Jaworem,stało się za nudne. Ale podnieśliśmy poprzeczkę na zbiórkach a w marcu 2005 r nasza drużyna wystawiła ekipę i wzieła udział w Harcerskim Rajdzie Ekstremanym,,Błękitny Grom,, pod Poznaniem. Z 26 startujących ekip ukończyło 18, my byliśmy na miejscu dziesiątym. Byliśmy w euforii. Czerwiec przyniósł nam niespodziankę w postaci zaproszenia na Nocny Rajd na Ślęże organizowany od kilku już lat przez KI Szewczyki ze Świdnicy. Przybyliśmy,zobaczyliśmy, zwyciężyliśmy. Zabawa była przednia i mamy wykupiony karnet na następne lata. Odhibernowana drużyna została zasilona młodymi biszkoptami! Oni zaczęli od razu rozrabiać, tzn pojawili sie pojedyńczo na zbiórce a potem na pół roku ślad po nich zaginął, teraz wrócili i jak na razie integrują się z szanowną starszyzną oraz ze szlachetnymi (ehm ehmm) rówieśnikami. Wrzesień Granica 2005, wybraliśmy się na spacer po górach ale góry potrafią być okrutne i spacer przerodził się w walkę z żywiołami natury. To była ciężka próba, co niektórzy prawie płakali ale większość biszkoptów przeszła ten sprawdzian ducha pozytywnie.
Rok 2006 nasza drużyna rozpoczeła udziałem w,, Rajdzie Zimowym Głuchołazy 2006,, To był sprawdzian hartu ducha, fantastyczna zabawa i organizacja a i impreza na zakończenie nie miała sobie do tej pory równej. W przyszłym roku pojedziemy tam lepiej przygotowani......cdn:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez polcz dnia Nie 23:25, 05 Lut 2006, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo4d
Przypadkowy Świr



Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 17:39, 27 Sty 2008    Temat postu:

Może do prawdziwego szczepu brakowało nam jeszcze kilku formalności, ale w 2006 roku 14-tka działała na rzecz szczepu: "Wiosna". Biwaki, rajdy, biegi, ogniska. W ramach Wiosny działało 7 drużyn (co stanowiło połowę hufca oławskiego), czyli około 80 harcerek i harcerzy bardzo kochających kolor zielony (tak w dzień, jak i w nocy). Mocne, rozwijające się środowisko, a wśród nich wielu przyszłych drużynowych i dobry materiał na instruktorów.

Z grona naszej drużyny wywodzi się już 7 instruktorów, z których 5 wyszkoliliśmy od początku.

Nieszczęśnie jednak tak się stało, że jako niesforna gromadka wędrowników, naraziliśmy kilka razy swojego drużynowego Czosnka na zbieranie niepochlebnych o nas opinii: że gra dotycząca 1 IX za bardzo związana z wojną, że biwak na poligonie za bardzo dotykał tematyki obronnej i to co przesądziło o zmianie drużynowego – że nie przemyślane pląsy jednego z naszych patroli zadaniowych, podczas Hufcowego Festiwalu Piosenki. Czosnek musiał za to “abdykować” a obowiązki drużynowego przjęła Krzaczek – dotychczasowa przyboczna. Jak na drużynę wędrowniczą radziła sobie bardzo dobrze. Niestety – niezbyt długo.

Zimówka w Głuchołazach 2007. Tu wystawiamy ekipę, która miała słabego ducha. Od początku wyprawa się nie układa, czuć stres i napięcie. Wreszcie, drugiego wieczoru nieoceniony Michaś ratuje sytuację – podczas festiwalu “Misz-Masz” zamiast robić, co do niego należy, udowadnia nam, że on się przyjechał tu bawić, a nie pokonywać kogokolwiek. Po koncercie wygłasza uskrzydlającą nas mowę, w której przypomina czym są harce, czym są rajdy, czym jest Zgrzyt – nie drużyną, jak wszyscy zawsze myśleliśmy, Zgrzyt jest paczką dobrze zgranych przyjaciół. Ostatecznie na swojej trasie (Wędrowniczej, Polsko-Czeskiej) zajmujemy III miejsce. I tu jest zgrzyt. Pomimo, iż zgłosiliśmy się na rajd jako 14 DW z Oławy, na apelu zostajemy nagrodzeni jako “Zgrzyt”. Tak nas tu zapamiętano i tak nas tu znają.

W piątym dniu po powrocie z Głuchołaz otrzymujemy na zbiórce wiadomość, że za używanie niezatwierdzonej nazwy drużyny, decyzją hufca, 14DW została rozwiązana 3 dni wcześniej. Zero negocajcji, zero możliwości obrony, zero uzasadnień.

Kilka dni później, po wielu godzinach obrad, wielu godzinach analizowania regulaminów, jesteśmy na rozmowie z władzami Dolnośląskiego Okręgu ZHR. Dyskusja bardzo merytoryczna, “komisja rekrutacyjna” dobrze przygotowana, wydaje optymistyczne dla nas werdykty: “Pomożemy wam”.

I bardzo dobrze!, bo już od dawna sympatyzowaliśmy z różnymi środowiskami ZHR (Wrocław, Brzeg, drużyny poznane na rajdach), w tym, dwukrotnie (2006, 2007) braliśmy udział w DMB organizowanym przez wrocławski ZHR

Niestety, po tej rozmowie, kilka osób rezygnuje ze Zgrzytu (nie potrzebują niewygodnych przyjaciół?) i Wiosna kurczy się tragicznie do 14ODW-ków (działamy już od marca). Jednak po wielu staraniach, prawie pół roku później powstaje 14ODW-ek, a potem pociągnięci naszym przykładem drużynowi Zorzy i Pajęczyny występują z ZHP, Zorza dzieli się na 3 mniejsze jednostki: gromadę zuchową prowadzoną przez przyboczną dotychczasowej Zorzy, 7MDH-y Zorza i zastęp harcerek Puma. Rozwiązana Pajęczyna w części przystępuje do 14ODW (obu drużyn) a reszta, ze względu na brak harcówki rezygnuje ze zbiórek.

Od jesieni 2007 żeńska część Wiosny, w celu uszczelnienia swojej działalności, zacieśnienia więzi, możliwości wzajemnej pomocy i współpracy przyszłych instruktorek, oraz celem lepszego rozwoju członków drużyn, rozpoczyna pracę systemem drużyny Harcerek. Mamy tu 3 zastępy: Puma, Pajęczyna, - (czyli dziewczyny z 14ODW-ek) oraz ZZ.

Ci, którzy zrezygnowali ze Zgrzytu prowadzą teraz dwie nowe druzyny w hufcu oławskim ZHP, bądź zaprzestali działać w harcerstwie.

Od początku naszego działania w ZHR, 14ODW (obie drużyny) zorganizowały już następujące akcje: Warta Legionistów przy Grobie Jezusa, Biwak Surwiwalowy, Festyn dla dzieci z Marcinkowic, szkolenie Bezpieczne Wakacje, festyn dla dzieci w Jednostce Wojskowej, akcja Znicz na cmentarzach Oławskich, Hołd Poległym za Niepodlagłość (11. XI).

Biorąc przykład z niezłomnego bohatera bajki “Pinki i jego kumpel Mózg”, mamy plan zawojować oławską młodzież, kótra wciąż narzeka na forach internetowych na brak rozrywek w Oławie. Planujemy przywrócić dawną świetność Wiosny, a następnie ją rozwinąć, chcemy dostarczyć każdemu chętnemu do zabawy z nami pakiet sprawności niezwykle przydatnych w życiu, chcemy się z wami podzielić naszymi umiejętnościami i pomóc aktywnie spędzać wolny od szkoły czas.




! ! ! Pamiętaj rekrutcie ! ! !

Nasze zbiórki rozpoczynają się najczęściej w piątek, o godzinie 18, przy moście na ulicy Strzelnej!

Nie zwlekaj!

Im szybciej do nas przystąpisz, tym więcej radości przyniesie tobie przygoda!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maslo4d dnia Nie 18:49, 27 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|| Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group || Designed by Port-All.Com ||
Regulamin