Forum 14 ODW Strona Główna
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Scenariusze gier - nasze i pożyczone
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 14 ODW Strona Główna -> Informacje dla patrolu ASG

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
polcz
Przypadkowy Świr



Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 9:05, 26 Cze 2010    Temat postu: Scenariusze gier - nasze i pożyczone

PRESIDENT EVIL -autor Rosomaki

Rok 2024. Małe państwo afrykańskie.
Jak widać, koniec świata nie nastał, a Europa nadal rozpamiętuje mocno zakotwiczone w pamięci Euro 2012, które miało niejednoznaczny wpływ na losy świata.
Tymczasem, w małym kraju afrykańskim o wymownej nazwie Fallusia znajduje się ważny obiekt, w którym przechowywane są dokumenty obarczające prezydenta (rosyjskiego bądź amerykańskiego, w zależności od rozwoju scenariusza) zbrodniami przeciw ludzkości. Obiekt ten jest we władaniu lokalnej Milicji. Obiektem zaczynają się interesować Amerykanie jak i Rosjanie. Wysłannicy obu państw Marines oraz Specnaz zostają przetransportowani do Fallusii, gdzie zaczynają prowadzić działania mające na celu uzyskania całkowitej kontroli nad budynkiem lub jego zniszczenie…. ale to nie będzie ani szybkie ani łatwe.

Na miejscu Specnaz i Marines nawiązują kontakt z Milicją. Działania obu drużyn, tym razem, nie skupią się na samej likwidacji przeciwnika. Obie ekipy zawiązują tajny pakt z Milicją na podstawie, którego każda z drużyn musi zbudować bombę, która posłuży do eliminacji bazy wroga i tym samym całej jego drużyny, na skutek czego Milicja będzie mogła udostępnić budynek zwycięskiej drużynie.
Jednak Marines, jak i, Specnaz mają inne plany dotyczące bomby. Na terenie obiektu znajdują się dokumenty obarczające prezydenta Rosji lub Ameryki (w zależności od rozwoju scenariusza), o których nie wie Milicja. Bomba ma zniszczyć również i te dowody.

Informacje bardzo ważne:

- Milicja zajmuje halę i tylko halę. Może prowadzić tylko ogień POJEDYNCZY do obu drużyn, które wejdą w zasięg ich strzału, ale tylko na obszarze Paszarni (tj. do płotu ogradzającego cały teren). Z ograniczenia tego zwolniony jest snajper- on może strzelać poza płot.

- Aby uzyskać prawo wstępu do hali w celu pobrania informacji dotyczącej położenia elementów bomby drużyna (Specnaz bądź Marines) musi zdobyć flagę-immunitet. Flagi będą ponumerowane i rozmieszczone w różnych miejscach, wskazanych na mapie. Trzeba je zdobywać w kolejności numerów (1; 2; 3)!

- PO POBRANIU INFORMACJI DOTYCZĄCYCH POŁOŻENIA ELEMENTÓW BOMBY- FLAGA ZOSTAJE ZWRÓCONA MILICJI. BĘDZIE ODNIESIONA NA MIEJSCE PRZEZ MILICJANTA. OBOWIĄZUJE WTEDY RÓWNIEŻ ZAKAZ STRZELANIA DO MILICJANTA.

- Wszystkie elementy bomby zostają POJEDYNCZO zanoszone do bazy, gdzie dopiero w obecności CAŁEJ drużyny jest ona składana. Bombę zaczynamy składać dopiero kiedy mamy wszystkie części.

- Ekipa, która pierwsza złoży bombę ponownie zdobywa flagę nr1 i wysyła 1-2 ludzi do Milicji aby ją o tym poinformować.

- Kiedy bomba zostanie złożona, a Milicja o tym poinformowana kontaktuje się ona z przeciwną drużyną, z którą łączy siły i broni budynku przed atakującymi, próbującymi go wysadzić. Na tym etapie mogą już zająć cały budynek.

- W przypadku kiedy obrońcy budynku znajdą dokumenty, które chcą zniszczyć atakujący, zabierają je i udają się z nimi na miejsce ewakuacji, gdzie bronią się 20 minut. W tym czasie nie ma już respów- kto dostanie, odpada z gry.

- Bazy przeciwnika można zajmować, ale NIE KRADNIEMY ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W NIEJ ELEMENTÓW BOMBY.

- OBOWIĄZUJE CAŁKOWITY ZAKAZ STRZELANIA DO MILICJI AŻ DO CZASU ZŁOŻENIA BOMBY. ZABICIE CZŁONKA MILICJI JEST RÓWNOWAŻNE Z PRZEGRANĄ EKIPY, Z KTÓREJ POCHODZI NIEFORTUNNY STRZELEC.

- Milicja może wykonywać 4-osobowe wypady poza teren hali aby poprzeszkadzać drużynom szukającym elementów bomby (Milicja-ogień pojedynczy). Można wtedy strzelać do Milicji.

- Wysadzenie budynku z dokumentami i załogą w środku oznacza jej śmierć.

- Kiedy osoba niosąca bombę, lub jej części, zostanie trafiona, odstawia ją/je w miejscu, w którym poległa. Przeciwna drużyna nie może zabrać lub przenosić bomby.


ZADANIA MARINES- 21-25 ludzi
Cele nadrzędne:
- zdobyć flagę nr 1,
- wysłać negocjatora z flagą nr1 do Milicjantów w celu pobrania informacji o dwóch miejscach ukrycia pierwszej części bomby,
- odnaleźć pierwszą część bomby i wysłać gońcem do swojej bazy,
- zdobyć flagę nr 2,
- wysłać negocjatora z flagą nr2 do Milicjantów w celu pobrania informacji o dwóch miejscach ukrycia drugiej części bomby,
- odnaleźć drugą część bomby i wysłać gońcem do swojej bazy,
- zdobyć flagę nr 3,
- wysłać negocjatora z flagą nr3 do Milicjantów w celu pobrania informacji o dwóch miejscach ukrycia trzeciej części bomby,
- odnaleźć trzecią część bomby i całością oddziału ewakuować się do bazy,
- w obecności całego składu oddziału złożyć bombę, w bazie,
- zdobyć flagę nr1, wysłać negocjatora do Milicjantów- poinformować ich o fakcie gotowości bomby i zwrócić 3 mapy z oznaczeniami położenia części,
- zdobyć obiekt, odnaleźć dokumenty (nie wolno ich ruszać !), położyć przy nich bombę i wysadzić budynek. (petarda i okrzyk „Budynek wysadzony !”)
W wypadku niewykonania do końca powyższych zadań Marines powinni:
- dołączyć do Milicji na jej wezwanie,
- bronić całego obiektu uniemożliwiając wejście Specnazu, odnalezienie dokumentów i wysadzenie obiektu,
- samemu podjąć poszukiwania dokumentów,
- jeśli zostaną odnalezione, razem z Milicjantami przegrupować się do miejsca oznaczonego na mapie jako punkt ewakuacji i tam bronić się maks. 20 minut. Respawn-y od chwili wyjścia z budynku nie obowiązują- kto zostanie trafiony, kończy grę.

ZADANIA SPECNAZ-u- 21-25 ludzi
Cele nadrzędne:
- zdobyć flagę nr 1,
- wysłać negocjatora z flagą nr1 do Milicjantów w celu pobrania informacji o dwóch miejscach ukrycia pierwszej części bomby,
- odnaleźć pierwszą część bomby i wysłać gońcem do swojej bazy,
- zdobyć flagę nr 2,
- wysłać negocjatora z flagą nr2 do Milicjantów w celu pobrania informacji o dwóch miejscach ukrycia drugiej części bomby,
- odnaleźć drugą część bomby i wysłać gońcem do swojej bazy,
- zdobyć flagę nr 3,
- wysłać negocjatora z flagą nr3 do Milicjantów w celu pobrania informacji o dwóch miejscach ukrycia trzeciej części bomby,
- odnaleźć trzecią część bomby i całością oddziału ewakuować się do bazy,
- w obecności całego składu oddziału złożyć bombę, w bazie,
- zdobyć flagę nr1, wysłać negocjatora do Milicjantów- poinformować ich o fakcie gotowości bomby i zwrócić 3 mapy z oznaczeniami położenia części,
- zdobyć obiekt, odnaleźć dokumenty (nie wolno ich ruszać !), położyć przy nich bombę i wysadzić budynek. (petarda i okrzyk „Budynek wysadzony !”)
W wypadku niewykonania do końca powyższych zadań Specnaz powinien:
- dołączyć do Milicji na jej wezwanie,
- bronić całego obiektu uniemożliwiając wejście Marines, odnalezienie dokumentów i wysadzenie obiektu,
- samemu podjąć poszukiwania dokumentów,
- jeśli zostaną odnalezione, razem z Milicjantami przegrupować się do miejsca oznaczonego na mapie jako punkt ewakuacji i tam bronić się maks. 20 minut. Respawn-y od chwili wyjścia z budynku nie obowiązują- kto zostanie trafiony, kończy grę.

ZADANIA MILICJI- 5 ludzi
- bronić hali i terenu wewnętrznego do ogrodzenia prowadząc wyłącznie ogień pojedynczy,
- mogą (ale nie muszą) prowadzić 4-osobowe patrole swojego terenu,
- przekazywać mapy z oznaczonymi miejscami ukrycia części do bomb negocjatorom z flagą,
- kiedy jedna z grup złoży bombę Milicja musi połączyć swoje siły z przeciwną stroną. Wspólnie muszą bronić całego obiektu,
- jeśli sprzymierzeńcy odnajdą dokumenty Milicja wraz nimi powinna przegrupować się do wskazanego miejsca ewakuacji i bronić się przez 20 minut.


Scenariusz, zadania i mapy zostaną wydane wyznaczonym Dowódcom stron i ich Zastępcom bezpośrednio przed grą

REGULAMIN GRY

1. Gra jest przeznaczona dla osób dorosłych. Osoby poniżej 18-tego roku życia powinny mieć pełnoletniego opiekuna oraz pisemną zgodę rodziców (wzór: [link widoczny dla zalogowanych]). Osoby bez takiego pisma będą odsyłane.

2. Zgłoszony Uczestnik jest zobowiązany stawić się na miejscu zbiórki o ustalonym czasie. Osoby, które się spóźnią lub nie dokonały zgłoszenia nie będą dopuszczane do gry- od tej zasady tym razem nie będzie odstępstw !

3. Każdy z pełnoletnich Uczestników odpowiada sam za siebie i konsekwencje swoich czynów.

4. Miejsca niebezpieczne zostały oznakowane biało-czerwoną taśmą , zaleca się jednak daleko idącą ostrożność podczas poruszania się po terenie (szczególnie biegiem). Należy omijać większe nierówności, studzienki, murki itp. Kategorycznie zabrania się wchodzenia na dach budynku głównego oraz komin !

5. Dowódca każdego ze zgłoszonych team-ów powinien zaopatrzyć się w podstawowe środki opatrunkowe (opaska bawełniana, kompres gazowy, woda utleniona). Jeśli dojdzie do nieszczęśliwego wypadku należy przerwać grę okrzykiem „Wypadek !”. Dowódca team-u poszkodowanego decyduję o dalszym postępowaniu z ofiarą wypadku. Wszyscy inni Gracze zobowiązani są udzielić mu daleko idącej pomocy.

6. Staramy się nie strzelać w twarz i z bliska (poniżej 15 metrów),

7. Trafienie w każdą część ciała lub ekwipunku eliminuje uczestnika z gry na określony czas. Przypadki „terminatorstwa” nie mogą mieć miejsca. Osoby nieuczciwe będą wykluczane z gry w sposób nie zawsze dla nich przyjemny !,

8. Trafienie sygnalizujemy głośnym okrzykiem „Dostałem !”, zakładamy czerwony znacznik (szmatę) na głowę lub ramię. Wyciągamy magazynek, a następnie oddajemy strzały „w ziemię” dla opróżnienia komory. Na respawn udajemy się z wyciągniętym magazynkiem. Zabrania się strzelania na respie, z respa i do respa. Na respie nie ściągamy okularów ! Dopiero po upływie ustalonego czasu podłączamy magazynek i wracamy do gry.

9. Zamiar użycia petardy poprzedzamy okrzykiem „Granat !”. Rzucamy tak by nie wyrządzić krzywdy innym !

10. Odłamki „granatów” są uznawane jako trafienie. Rykoszety kulek nie są uznawane za trafienie.

Każdy z Graczy poprzez swoje uczestnictwo w grze automatycznie akceptuje powyższy Regulamin. Zobowiązany jest stosować zawarte w nim postanowienia.
W kwestiach nieuregulowanych niniejszym Regulaminem, zastosowanie ma „Prawo ASG” i Kodeks cywilny.
_________________
_________________


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez polcz dnia Sob 9:21, 26 Cze 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polcz
Przypadkowy Świr



Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 9:13, 26 Cze 2010    Temat postu:

SCENARIO... UNDER CONSTRUCTION... -autor Rosomaki


TŁO:
Rok 2025. Małe państwo w Azji Środkowej.
… w państwie tym znajduje się ważny obiekt, w którym ukryto walizkę z aparaturą elektroniczną- komputerowy system kierowania państwem. Obiektem zaczynają się interesować Amerykanie jak i Rosjanie. Wysłannicy obu państw, Marines oraz Specnaz zostają i tym razem skierowani w rejon, gdzie zaczynają prowadzić działania mające na celu uzyskanie dostępu do obiektu, zdobycie walizki i wykonanie dalszych instrukcji, … ale to nie będzie ani szybkie ani łatwe.

ZADANIA:
Drużyny wyruszają z oznakowanych obozów o tym samym czasie. Aby uzyskać prawo wstępu do obiektu drużyna musi zdobyć 3 flagi. Flagi będą ponumerowane i rozmieszczone w różnych miejscach, wskazanych na mapie. Drużyna, która zdobędzie wszystkie 3 flagi zajmuje obiekt (mogą także zająć cały teren przyległy i pozostałe budynki). Powinni znaleźć walizkę i postępować według instrukcji do niej dołączonej.

REGULACJE:
- dowódcy zespołów otrzymają mapy z oznaczonymi lokalizacjami flag,
- flagi można zdobywać tylko w kolejności numerów- 1, potem 2 i na końcu, 3,
- walczące strony mogą odbierać sobie flagi bez ograniczeń („zabity” oczywiście zostawia ją w miejscu trafienia),
- po zajęciu obiektu przez jedną z grup, druga powinna podjąć działania zmierzające do jego zdobycia,
- z budynku, do budynku oraz w środku wolno prowadzić tylko ogień pojedynczy,
- walizkę również można wzajemnie sobie odbierać,

Respawn-ów nie ma- funkcję powrotu „zastrzelonych” do gry zapewniają medycy.

Funkcja Medyka:

1. Na jeden Team działający w każdej z walczących stron przypada jeden Medyk (tj. SOR ma swojego, SAS czy FOX-y mają swojego itd). Działa on tylko w obrębie swojego Teamu (medyk SAS'u leczy ludzi z SAS'u, medyk SOR'u leczy ludzi z SOR'u).
2. Każdy Medyk będzie wyraźnie oznaczony w widocznym miejscu aby ułatwić jego identyfikacje drużynie przeciwnej.

Trafienia i leczenie:

1. Osoba trafiona zakłada czerwoną szmatę, siada w miejscu, w którym została trafiona (przy czym zwraca uwagę czy nie przeszkadza innym np. w prowadzeniu szturmu) i wzywa Medyka.
2. Medyk leczy postrzelonego poprzez zawiązanie kawałka białej szmaty- jeśli trafienie w tułów- na ręce, jeśli w nogi- na nodze, jeśli w głowę- na głowie. Po opatrzeniu ranny może wrócić do walki.
3. Jeśli postrzelony nie uzyska pomocy medycznej w czasie 2 minut, „wykrwawia się”- i udaje do bazy na 10 minut.
4. Gdy osoba raz już uleczona znów zostanie postrzelona, już bez możliwości wezwania pomocy udaje się do bazy na 10 minut.
5. Rannego można przenosić.
6. Wróg może rannego dobić, zwyczajnie klepiąc go w ramię. Postrzelony sam siebie nie może dobić.
7. Medyka obowiązują takie same zasady- może leczyć się sam. Poza wskazanymi wyjątkami jest normalnym „żołnierzem”

Konwencja Genewska:

Nie strzelamy do Medyka, który leczy rannego bądź pomaga w przeniesieniu go. Nie strzelamy do rannych będących pod opieką Medyka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez polcz dnia Sob 9:21, 26 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polcz
Przypadkowy Świr



Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 9:15, 26 Cze 2010    Temat postu:

Kotwitz -autor Rosomaki

Start: 10:10
Przerwa taktyczna: 12:30-13:00
Zakończenie: 15:30-16:00

Jugosławia, wiosna 1994

Dwie grupy: Serbowie i Chorwaci

Grupy mają za zadanie zbudować i ufortyfikować obozy wyłącznie w wyznaczonym przez organizatora rejonie. Powinny przygotować zapasowe stanowiska obrony i drogi odwrotu.
Na budowę obozów zostanie określony czas- po jego upływie grupy zostaną poinformowane, w sposób ustalony przez organizatora o dalszych celach do wykonania.

Respawnów nie ma- trafiony gracz oddala się ze strefy walk, zakłada na głowę czerwony znacznik (wyłącznie na głowę !) i zajmuję pozycję siedzącą, po czym woła medyka. Jeżeli medyk uleczy po upływie 5 minut, można od razu ruszyć do gry, jeśli od razu, koniecznie odczekać 5 minut przed wejściem do gry. Za trzecim trafieniem uczestnik musi wrócić do swojej bazy. Medyk ulecza przez dotknięcie. Na medyka czekamy do skutku.
Medyk jest nieśmiertelny- prowadzi tylko ogień pojedynczy i nie może atakować sam. Będzie dwóch medyków na grupę, oznaczonych w widoczny sposób.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez polcz dnia Sob 9:22, 26 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polcz
Przypadkowy Świr



Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 9:17, 26 Cze 2010    Temat postu:

Kotwitz II -autor Rosomaki

Funkcja Medyka:

1. Na jeden Team działający w każdej z walczących stron przypada jeden Medyk (tj. SOR ma swojego, SAS czy FOX-y mają swojego itd). Działa on tylko w obrębie swojego Teamu (medyk SAS'u leczy ludzi z SAS'u, medyk SOR'u leczy ludzi z SOR'u).
2. Każdy Medyk będzie wyraźnie oznaczony czerwoną taśmą, czy jakimś czerwonym krzyżem w widocznym miejscu aby ułatwić jego identyfikacje drużynie przeciwnej.

Trafienia i leczenie:

1. Osoba trafiona zakłada czerwoną szmatę, siada w miejscu, w którym została trafiona (przy czym zwraca uwagę czy nie przeszkadza innym np. w prowadzeniu szturmu) i wzywa Medyka.
2. Medyk leczy postrzelonego poprzez zawiązanie kawałka białej szmaty- jeśli trafienie w tułów- na ręce, jeśli w nogi- na nodze, jeśli w głowę- na głowie. Po opatrzeniu ranny może wrócić do walki.
3. Jeśli postrzelony nie uzyska pomocy medycznej w czasie 2 minut, „wykrwawia się”- i udaje do bazy.
4. Gdy osoba raz już uleczona znów zostanie postrzelona, już bez możliwości wezwania pomocy udaje się do bazy na 10 minut.
5. Rannego można przenosić.
6. Wróg może rannego dobić, zwyczajnie klepiąc go w ramię. Postrzelony sam siebie nie może dobić.
7. Medyka obowiązują takie same zasady- może leczyć się sam. Poza wskazanymi wyjątkami jest normalnym „żołnierzem”


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez polcz dnia Sob 9:22, 26 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polcz
Przypadkowy Świr



Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 9:20, 26 Cze 2010    Temat postu:

17.07.2010 na terenie Raszówki firma EPULUS-TACTICAL oraz 22SAS zapraszają na wzorowaną na realnych wydarzeniach grę/zabawę w Raszówce.

Tło historyczne:

QUOTE
We wtorek 20 listopada 1979 r. o godzinie 4.30 pierwszego dnia roku 1400 według muzułmańskiego kalendarza na podium dla imama w Wielkim Meczecie w Mekce wstąpił Dżuhajman Ibn Muhammad al-Utajbi. Wyrwał mikrofon z rąk imama i zażądał od zgromadzonych podporządkowania się Mahdiemu – zbawicielowi. „Mahdi przyniesie światu sprawiedliwość! - krzyczał […] jestem bratem Mahdiego. Nazywam się Dżuhajman. Uznajcie mojego brata! Uznajcie Mahdiego, który oczyści to królestwo z korupcji!”7 Grupa 250 brodatych Arabów wyciągnęła broń, zamknęła wrota i uwięziła 50 tys. znajdujących się wewnątrz pielgrzymów. Pomocnika imama oraz broniących go policjantów zastrzelono na miejscu8. Imam, szejch Muhammad al Subajil, zdołał zbiec i ukryć się w swoim gabinecie. Stamtąd zadzwonił do władz i poinformował o wydarzeniach9.
Człowiek, którego Dżuhajman ogłosił mahdim nazywał się Muhammad Abd Allah al-Kahtani. Faktycznie nie był on bratem przywódcy rebeliantów. Prawdopodobnie spotkali się na Uniwersytecie w Medynie, gdzie Dżuhajman studiował w latach 70. Muhammad pochodził ze znanego z wahhabickich uczonych rodu al-Kahtani10. Dżuhajman uczęszczał do szkoły prowadzonej przez członków egipskiego Bractwa Muzułmańskiego pod kierunkiem szejcha Abd al-Aziza Ibn Baza, wielkiego znawcy muzułmańskiego prawa, najczęściej interpretującego go w najbardziej rygorystycznej formie. W 1974 r. Dżuhajman opuścił uniwersytet wraz z małą grupką popleczników. Przez wiele lat mieszkali i głosili kazania w Al-Kasimie w samym sercu Arabii. W 1978 r. przenieśli się do ar-Rijadu i zaczęli wydawać publikacje wzywające do oczyszczenia islamu i do pozbycia się rodu Saudów. Dżuhajman sprzeciwiał się prowadzonej przez nich polityce modernizacji, która, według niego, zagrażała dawnym wartościom11. Romans Saudów ze Stanami Zjednoczonymi uważał za niebezpieczne bratanie się z niewiernymi. Nawoływał do wyrzucenia wszystkich zagranicznych doradców z państwa, potraktowania – mieszkających we Wschodniej Prowincji – szyitów jak odstępców od wiary, wyrzucenia kobiet z uniwersytetów, zamknięcia stacji telewizyjnych12.
Sprzeciwianie się rządzącym Arabią Saudyjską stanowi w tym kraju tabu. Grupę siedemdziesięciu dziewięciu radykałów aresztowano i oskarżono o herezję. Jednak dzięki pomocy Ibn Baza zostali oczyszczeni z zarzutów i zwolnieni. Uznano, że reprezentują oni poglądy starego ruchu ichwanów13 i nie zagrażają bezpieczeństwu publicznemu. Zakazano im głosić swoje poglądy. Jakkolwiek Ibn Baz pomógł Dżuhajmanowi, ten uznał, że reprezentuje on warstwę skorumpowanych uczonych – alimów, wspierających niemuzułmański saudyjski rząd14. Poglądy Dżuhajmana ewoluowały. Połączył on w swojej ideologii ichwański ferwor z wahhabicką ideologią i skrajną, salaficką filozofią. Do tego dodano koncepcje mahdiego, czyli zbawiciela, który przybędzie na koniec świata, aby oczyścić go z grzechów. Pojęcie mahdiego było obce mieszkańcom Arabii Saudyjskiej, chociaż dość popularne w innych państwach muzułmańskich15. Według depeszy amerykańskiego ambasadora w Arabii Saudyjskiej jego zwolennicy mieli wierzyć w nadejście Chrystusa, walkę z diabłem, przybycie mahdiego na sześć lat przed antychrystem16. Sprzeczne, czasem absurdalne doniesienia wynikają ze skąpych informacji na temat ruchu oraz niewielkiej orientacji w tej dziedzinie wśród zachodnich komentatorów. Faktycznie, religijny język Dżuhajmana miał głównie wydźwięk polityczny. Celem ruchu było zarówno obalenie Saudów, jak i wspierającej ich religijno-politycznej ideologii.
Uderzając w religijne podstawy reżimu, przywódca rebeliantów, rzucił największe wyzwanie Saudom w historii Arabii Saudyjskiej. Saudowie przedstawiali się jako opiekunowie Wielkiego Meczetu i jako tacy cieszyli się szacunkiem na całym świecie. Ich niezdolność do zapewnienia pielgrzymom bezpieczeństwa mogła pozbawić ich uznania wśród muzułmanów na całym świecie. To oznaczałoby utratę autorytetu i prawdopodobnie władzy17.

Oblężenie


Początkowo rządzący zareagowali w paniczny, nieskoordynowany sposób. W całym kraju ogłoszono stan wyjątkowy. Odcięto wszystkie kontakty ze światem zewnętrznym. Nie działały telefony18. Nikt nie wiedział co się dzieje. Po kraju szerzyły się pogłoski, że doszło do próby przewrotu. Mieszkający w Arabii Amerykanie zaczęli pakować walizki obawiając się, że powtarza się irański scenariusz19. Zmobilizowano armię i Gwardię Narodową.
Około godziny 7.00 nad ranem pod bramami Wielkiego Meczetu pojawił się samochód policji. Został ostrzelany i zawrócił20. Rebelianci zajęli pozycje przy głównych bramach. Snajperzy wspięli się na minarety i stamtąd prowadzili celny ostrzał do wszystkiego co ruszało się na zewnątrz. Wewnętrzny system nagłaśniający meczetu użyto do oskarżenia Saudów o korupcję, wystawne życie i picie alkoholu. Całe miasto słyszało jak Dżuhajman wzywał Saudyjczyków do podjęcia walki21.
Według amerykańskich pilotów służących w saudyjskich siłach powietrznych rebelianci byli dobrze uzbrojeni i świetnie zorganizowani. Zmieniali często pozycje, aby uniknąć skoncentrowanego ognia sił rządowych22. Ich broń pochodziła głównie ze składów Gwardii Narodowej oraz z wyposażenia przeszmuglowanego z Jemenu (w którym w tym czasie trwała wojna domowa między wspieraną przez Saudów północą a sowieckim południem)23. Została wcześniej przeszmuglowana do podziemi w ciężarówkach Gwardii Narodowej. Wśród członków Gwardii było wielu stronników Dżuhajmana24.
Rządzący nie wiedzieli czy był to jednorazowy atak, czy zaplanowana na cały kraj akcja. Niezdolność Gwardii, armii i wywiadu do wykrycia tak dużego spisku kazała Saudom wątpić w lojalność własnych służb bezpieczeństwa. W Mekce natychmiast znalazł się dowódca armii – książę Sultan oraz szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych – książę Naif. Faktyczne dowództwo znalazło się w rękach Naifa i specjalnych służb bezpieczeństwa25. Dowódca Gwardii, książę Abd Allah (obecny król Arabii Saudyjskiej) był nieobecny. Rząd wprowadził całkowitą blokadę Mekki. Zerwano kontakty z zagranicą (z wyjątkiem lotów). Szef wywiadu, książę Turki, który przebywał w tym czasie w Tunisie, został na kilka dni odcięty od kręgu przywódców26.
Wkrótce zamachowcy zwolnili większość przetrzymywanych, prawdopodobnie ze względów praktycznych27. Wszyscy byli przerażeni. Według Roberta Lacey`a plan Dżuhajmana wielkiego poparcia ze strony pielgrzymów nie udał się. Nikt z zakładników nie chciał go poprzeć28.
Grupę wsparli zamożni Saudyjczycy, którzy finansowali jej działalność nie zdając sobie sprawy z jej planów29. Rebelianci cieszyli się również poparciem niektórych alimów. Większość jej członków stanowili byli studenci islamskich uniwersytetów. Wielu miało przodków wśród członków powstania ichwanów z 1929 r. Skład narodowościowy rebeliantów pozostaje przedmiotem dyskusji. Było wśród nich kilku Egipcjan, Jemeńczyków i Kuwejtczyków, jednak gros sił stanowili Saudyjczycy. Znaleźli się w meczecie razem ze swoimi żonami i dziećmi i tym samym przygotowali się na długie oblężenie. Zapasy ukryto w rozległych podziemiach, które normalnie funkcjonowały jako składziki na wyposażenie służące do obsługi świątyni oraz na dary od pielgrzymów30.
Sprawa ewentualnego ataku sił rządowych była niezwykle drażliwa. Przede wszystkim teren meczetu, a szczególnie Wielkiego Meczetu, w którym znajduje się Kaaba, miejsce w którego kierunku modlą się wszyscy muzułmanie na świecie, jest obszarem nietykalnym. Przemoc na terenie świątyni jest zabroniona we wszystkich religiach. Saudyjscy żołnierze odmawiali udziału w akcji31. Uszkodzenie meczetu wydawało się nie do uniknięcia. Rządzący potrzebowali dyspensy ze strony uczonych oraz wyraźnego podkreślenia, że nie stoją oni za rebelią.
W tym celu wywarto na alimów presję, aby ci wyraźnie potępili atak. Fatwa zezwalająca siłom rządowym na użycie siły – podpisana przez 29 alimów – pozwoliła rządowi odpowiedzieć na atak: „We wtorek [20 listopada 1979 r.] Jego Wysokość Król Khalid Ibn Abd Al-Aziz Al-Saud wezwał nas... i spotkaliśmy się w gabinecie Jego Wysokości. Poinformował nas, że o świcie tego dnia, zaraz po porannej modlitwie, uzbrojona grupa wtargnęła na teren Świętego Meczetu, zamknęła drzwi do Świętego Miejsca [Haram] i umieściła uzbrojonych strażników przy drzwiach. Potem, kazali zadeklarować lojalność [bay`a] temu, którego nazwali Mahdim. Zaczęli składać mu przysięgę. Zabronili ludziom opuszczać Haram, walcząc z tymi, którzy sprzeciwili się im. Otworzyli ogień w kierunku ludzi wewnątrz i na zewnątrz Meczetu. Zabili kilku rządowych pracowników, zranili innych i kontynuują ostrzał ludzi na zewnątrz. Król Khalid poprosił nas o opinię o nich i o tym co należy zrobić. Powiedzieliśmy mu, że ciąży na nas obowiązek wezwania ich do poddania się i złożenia broni. Jeśli posłuchają, ich decyzja zostanie uszanowana i zostaną uwięzieni do czasu aż ich sprawa nie zostanie osądzona zgodnie z szarią. Jeśli będą się opierać, wszystkie środki zostaną użyte do pochwycenia i zabicia tych, których nie aresztowano lub nie poddali się, zgodnie ze słowami Wszechmogącego: «Ale nie walcz przeciw nim w Świętym Meczecie, dopóki oni nie będą tam walczyć jako pierwsi. Ale jeśli będą walczyć, zabij ich. Taka jest nagroda dla tych, którzy sprzeciwiają się wierze.» Prorok, niech będzie błogosławiony i pokój z nim, powiedział: «Ten, który przychodzi do Ciebie, kiedy żyjesz w zgodzie i pragnie ciebie podzielić i rozproszyć, przetnij mu szyję»... rozdziały Koranu i hadisów obfitują w podobne komentarze. Prosimy Wszechmogącego, żeby ziścił swoje słowa, zapewnił swej wierze triumf i zesłał niepowodzenie na tych, którzy pragną zła dla islamu i dla muzułmanów.”32 Oficjalne potępienie terrorystów i gwałtowna akcja medialna demaskująca ich jako odszczepieńców i szaleńców, pomogła tylko w niewielkim stopniu. Saudyjczycy zgadzali się z oskarżeniami Dżuhajmana. Tylko atak na Wielki Meczet budził poważne zastrzeżenia. Saudyjscy żołnierze czuli się zagubieni. Podobnie zachowywali się dowódcy, których nikt nie szkolił na ewentualność walki ze współobywatelami.
21 listopada o godz. 12.00 wrota do Meczetu otwarto. Zamachowcy zaatakowali placówkę wojskową. Zginął saudyjski generał, pułkownik i major33. Siły rządowe wycofały się pozostawiając martwych na ulicy. Armia nie tylko nie potrafiła odbić budynku, ale traciła również ludzi nie podejmując żadnej akcji. Na pomoc wezwano francuskich komandosów. Francja dostarczyła saudyjskim siłom gazu łzawiącego34.
22 listopad rozpoczął się szturm. Na teren meczetu wjechały wojskowe transportery opancerzone. Użyto również śmigłowców. Liczne filary i krużganki budynku zapewniły rebeliantom świetną osłonę35. Walki były niezwykle zażarte. „Za każdym razem, kiedy rebelianci widzieli śmierć żołnierza krzyczeli «Amr Allah!» (z wolą bożą). Kiedy jeden z ich towarzyszy padał, odstrzeliwali jego twarz lub próbowali ją spalić, aby ukryć jego tożsamość. Pracę tą często wykonywały kobiety oraz dzieci, i niektóre okaleczały również ciała poległych żołnierzy. Po trzech, czterech dniach, według słów jednego z poruczników, smród rozkładających się pod listopadowym słońcem ciał stał się przytłaczający. […] Chowając się między filarami na dziedzińcu, jeden z biorących udział w ataku oficerów, usłyszał odgłos repetowanej broni: «Wiedziałem, że nie był to nikt z moich ludzi. Sprawdziłem każdy magazynek przed atakiem. Wszyscy załadowali broń prawidłowo. Obszedłem filar z bronią gotową do strzału.» Tam oficer spostrzegł rebelianta stojącego zaledwie kilka jardów od niego i przeładowującego broń. «Moją pierwszą myślą było aresztowanie go. Pamiętałem jednakże jak inni udawali, że chcą się poddać, po czym wyciągali ukrytą broń, noże, granaty i zabijali ludzi.» Oficer wymierzył i odstrzelił mu głowę. «Zabiłem dwóch, może trzech ludzi w przeciągu dziesięciu dni. Było mi niedobrze. Zabijali tak wielu ludzi. Kiedy zastrzeli mojego radiooperatora tuż za mną, popłakałem się. Po każdej potyczce, zbierałem swoich ludzi i za każdym razem kogoś brakowało.»”36
24 listopada amerykańscy piloci raportują: „o godzinie 13.35 dwa transportery opancerzone znajdujące się na dziedzińcu Meczetu nagle otworzyły ogień w kierunku pierwszego lub drugiego piętra. Wschodnia część budynku spowita jest gęstym, czarnym dymem. Dym unosi się również nad północnozachodnią częścią. Największe zniszczenia są widoczne od północy, od strony długiej galerii i głównych budynków. Płonie część pomiędzy dwoma minaretami. Strażacy próbują gasić ogień z zewnątrz. Siedem minaretów zostało podziurawionych przez kule.”37 W tym czasie na terenie meczetu znajdowało się już wielu saudyjskich żołnierzy. Opanowano cały kompleks budynków. Rebelianci zeszli do podziemi i stamtąd nękali siły rządowe.
Po czterech dniach walk zginął człowiek podający się za mahdiego. Fotografie jego zwłok prezentowano na dowód zwycięstwa armii. Rebelianci nie poddawali się. Większość ukryła się w małych pomieszczeniach pod Meczetem. Wojsko wrzucało tam granaty z gazem łzawiącym, ale broniący się byli świetnie przygotowani – mieli maski przeciwgazowe, zapasy wody i jedzenia.
Podziemia podpalono. Później, zalano i podłączono do wody prąd w celu eksterminacji obrońców38. Straty saudyjskie było ogromne. Wbrew ciągle powtarzanym zapewnieniom o opanowaniu sytuacji, żołnierze ciągle ginęli. Dowódcy stali się więc ostrożniejsi i starali się wygrać oszczędzając własne siły39.
Opór przedłużył się do 4 grudnia. Tego dnia złapano Dżuhajmana40. Rebelianci poddali się. Źródła rządowe informują, że zginęło 255 osób, ponad 500 zostało rannych41. Liczby te są prawdopodobnie zaniżone. Poległych żołnierzy uznano za męczenników.


* źródło - "1979 - oblężenie Mekki" Przemysław Majka



Lista chętnych podzielona zostanie na dwie części : Terroryści oraz SF.

SF - mundury brytyjskie oraz amerykańskie + wyspecjalizowane grupy SF;

Terroryści - Wszelkie pozostałe umundurowanie + osoby ucharakteryzowane w klimacie terrorystów;



Terroryści zostaną poproszeni o przyjazd do Raszówki na godz 8:00, a o 8:30 wymarsz w pole. Ich zadanie to opanować cały teren Raszówki, w głównej mierze budynki. W budynkach9choć nie tylko) będą ukryci zakładnicy - prawdopodobnie około 100. Zakładników terroryści bronią przed zabiciem ale w krytycznej sytuacji mogą się nimi też zasłaniać. Przebywający w budynku terrorysta może zasłaniać się TYLKO jednym zakładnikiem jak tarczą i może negocjować swoją wolność. Czy wynegocjuje - jego wola. SF'om zależy na bezpieczeństwie zakładników.

Odziały specjalne poproszone zostaną o przyjazd na teren Raszówki na godz. 9:00 i 9:30 wymarsz w pole. Ich celem będzie odbicie zakładników. W trakcie ewakuacji jednego zakładnika, którego muszą odstawić do punktu ewakuacji, musi ochraniać przynajmniej 2 SF. Terroryści mogą likwidować zakładników dopiero wtedy, gdy są oni POZA budynkami pod ochroną SF.

Zadaniem SF jest uratowanie minimum 90% zakładników. Tylko odbicie 90 zakładników oznacza wygraną.


W budynkach terroryści nie mogę strzelać do zakładników. Dopiero jak SF odbiją zakładnika i go ewakuują to terroryści mogą do nich otworzyć ogień.



Walka na terenie otwartym bez ograniczeń FPS. Piro nie dozwolone.
Snajperzy będą mogli prowadzić ogień z okien na zewnątrz. Snajperem jest TYLKO osoba z repliką karabinu wyborowego!! Gość z M4 po wielkim tuningu i wielką lunetą na montażu nie jest snajperem.
Walka w budynkach tylko na broń krótką.
Dopuszczam użycie elementów wspomagających: lusterka, tarcze balistyczne.
(Kawałek dykty ze sznurkiem nie jest tarczą balistyczną!!)
Piro w budynkach dozwolone oprócz dymów. Granaty rozpryskowe - OCZYWIŚCIE... O ile nie zrobią krzywdy zakładnikom... Petarda to petarda - granat to granat.


Brak limitów amunicji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|| Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group || Designed by Port-All.Com ||
Regulamin